Lost Souls w Clicku


CD Action 5/02 | Click 3/02 | Świat Gier Komputerowych 3/02


Wojna 2150 roku wchodzi w ostatnią fazę. Gdy zostanie zakończona na Ziemi nie ostanie się kamień na kamieniu...

Tak, tak, drogi czytelniku. Długoletnie wojny pomiędzy ugrupowaniami MEK ( chyba chodzi i o Ed – taki burak – przypis Rosic ), LC i UCS narobiły szkód tak wielkich, że Ziemia została wybita ze swej orbity na dobre. Odcięta od energii słonecznej, pozbawiona wszelkich surowców ( no, no autor tego tekstu oglądnął chyba tylko outro gry – przypis Rosic ), poważnie skażona, nie jest już najlepszym miejscem gdzie mogliby mieszkać ludzie. Powstaje plan przeniesienia pewnej części ludzkości na przygotowanego już w tym celu Marsa. Jak to jednak w życiu bywa, ci, którzy zostali, czują się teraz zapomniani, odrzuceni i zaczynają pałać rządzą zemsty. Zgodnie z wszelkimi danymi jest 6 grudnia 2150 roku i wszystkie strony przygotowują się do ostatniego starcia.

Tak, w dużym uproszczeniu, przedstawia się historia nowej gry z gatunku RTS, czyli EARTH 2150 LOST SOULS. Choć seria istnieje na naszym rynku już bardzo długo, to jednak dziwnym trafem nie stała się obiektem takiego kultu jak było to np. w przypadku Command & Conquer czy Warcraft. Z drugiej strony, seria musi trzymać się na tyle dobrze, że komuś jednak opłacało się stworzenie jej nowej odsłony...

LOST SOULS to ostatnia już część trylogii Earth 2150 . Uważni gracze pamiętają zapewne, że aspekt fabularny odgrywa w tej serii niebagatelną rolę. Stąd tak wiele zagmatwanych faktów na początku tekstu.

Gra podzielona jest na trzy kampanie – MEK ( oj oj – przypis Rosic ), LC oraz UCS – w sumie przeszło 50 misji ( no takiego kwiatka to się chyba nikt nie spodziewał; czy w LSie nie ma czasem 30 misji ??? – przypis Rosic ). Dla nowicjuszy przygotowano zestaw mapek treningowych, gdzie szybko i łatwo nauczą się jak obracać kamerę i jak posyłać armię w bój. Podczas rozgrywania wspomnianych już trzech kampanii świat Earth 2150 nie raz i nie dwa stanie na głowie. Żeby jednak nie psuć zabawy, nie będziemy tu zdradzać szczegółów scenariusza.  

Z czysto technicznego punktu widzenia LOST SOULS zdaje się być mniej więcej na tym samym poziomie, co jego poprzednik – MOON PROJEKT. Mam tu na myśli zwłaszcza efektowne środowisko 3D, wyposażone w takie smaczki jak zmienne warunki pogodowe, czy cykl dnia i nocy. Muszę przyznać, że świat Earth 2150 robi wrażenie. Większość elementów, tak otoczenia jak i budowli czy jednostek, została ładnie wymodelowana i opracowana z dużą dbałością o szczegóły. Szkoda tylko, że oglądamy ziemskie krajobrazy, które – zgodnie z logiką opowieści serwowanej w Lost Souls – wkrótce przestaną przecież istnieć.

Spójrzcie dokładnie na stronę internetową - czyż nie przypomina eRacera ??? ( Rosic )

Z czysto kronikarskiego obowiązku należy wspomnieć, że Earth 2150 Lost Souls umożliwia grę sieciową ( poprzez LAN, Internet oraz – co opierając się na informacjach oficjalnej strony sieciowej, podaję z pewną dozą konsternacji – Earthnet). Na jej potrzeby autorzy przygotowali już 25 gotowych mapek, zaś w obsłudze edytor pozwoli graczom na szybkie przygotowanie graczom swoich ulubionych stref wojennych.

Tekst: Anzelmo von Dirt

A jaka cena  ( Rosic ) ->